Lew jest bardzo dużym kotem ustępującym rozmiarami jedynie tygrysowi. Masywne ciało z czterema potężnymi, silnie umięśnionymi łapami, zakończonymi ostrymi pazurami, wyposażone w silne szczęki jest doskonale przystosowane do powalania i zabijania nawet bardzo dużych zwierząt. Na krótkich dystansach może osiągnąć prędkość do 60 km/h. Jest raczej sprinterem, a nie długodystansowcem.
Kolejną – obok stadnego trybu życia – cechą wyróżniającą lwy wśród pozostałych kotowatych jest najsilniej zaznaczony dymorfizm płciowy. Samce są o 20-35% większe, o 50% cięższe od samic i mają grzywę długich włosów otaczającą głowę i kark, zachodzącą na barki – z wyjątkiem samców populacji z Tsavo i Senegalu, u których grzywa nie występuje lub jest szczątkowa.
Sierść lwów jest jasnobrązowa, biała na brzuchu i wewnętrznych częściach nóg, grzbiet i uszy czarne, grzywa samca od płowej (brązowo-żółtej) przez rudawą, kremową do niemal czarnej. Spotykana jest – choć rzadko – forma o białym umaszczeniu. Młode mają cętki, które zanikają z wiekiem.
W sprzyjających warunkach ryk lwa słychać z odległości pięciu kilometrów.
[16] Dominujące w stadzie samce ryczą, aby oznajmić obcym swoją obecność na zajmowanym obszarze (terytorializm), a członkom stada wskazać swoje aktualne położenie.
Pierwotne lwy prawdopodobnie nie miały grzywy.[8][17] Ten element dymorfizmu płciowego lwów pojawił się przypuszczalnie pomiędzy 320 000–190 000 lat temu.
Lwia grzywa jest uważana za oznakę zdrowia samca, im bujniejsza, tym silniejszy i sprawniejszy jest noszący ją osobnik. Badania wykazały, że na wybór partnera przez samicę duży wpływ ma wygląd jego grzywy. Samce z dłuższą grzywą i ciemniejszymi włosami są częściej wybierane przez samice.[18] Groźnie wyglądająca grzywa zwiększa przewagę samca broniącego terytorium stada, stanowi naturalną ochronę głowy i szyi podczas walki, a tym samym zwiększa szanse przetrwania samicy i jej młodych. Bujna grzywa nie występuje u samców przed osiągnięciem dojrzałości płciowej. U wykastrowanych samców grzywa się nie rozwija, a jeśli była rozwinięta przed kastracją może nawet zaniknąć.[19] Minusem tej ozdoby jest to, że znacznie trudniej jest z nią poruszać się bezszelestnie. Grzywa ciemnieje wraz z wiekiem lwa.
Badania przeprowadzone w amerykańskich ogrodach zoologicznych wskazują na zależność pomiędzy warunkami klimatycznymi, a wielkością lwiej grzywy. W niższej temperaturze samcom wyrasta bujna, gęsta grzywa z dłuższym włosem. U osobników przebywających w wyższych temperaturach stwierdzono krótsze i rzadsze owłosienie.[20] Wysoka temperatura otoczenia jest przez wielu badaczy uważana za jedną z możliwych przyczyn bardzo małej grzywy (lub jej braku) u samców populacji z Tsavo.
Doniesienia o istnieniu białych lwów na terenie Afryki były znane od stuleci. Wobec braku namacalnych dowodów były przez długi czas uważane za wytwór wierzeń, legend czy mitów. Obecnie wiadomo, że oprócz spotykanych osobników albinotycznych wśród lwów zdarzają się przypadki naturalnego, całkowicie białego ubarwienia. Jest to spowodowane działaniem genu recesywnego występującego u obojga rodziców, co zdarza się bardzo rzadko.
Pierwszy udokumentowany przypadek napotkania białego lwa pochodzi z 1928 roku. Kolejne przypadki odnotowano w latach 40. i 50. XX w. W 1975 w przylegającym do Parku Krugera prywatnym rezerwacie Timbavati znaleziono miot złożony z dwóch całkowicie białych (samiec i samica) i jednego normalnie ubarwionego lwiątka (samica). Białe lwiątka zaliczane do podgatunku Panthera leo krugeri zostały przewiezione do ogrodu zoologicznego w Pretorii. Zyskały rozgłos dzięki książkom Chrisa McBride’a „The White Lions of Timbavati” i „Operation White Lion”. Białe lwiątka, w przeciwieństwie do normalnie ubarwionych, nie mają cętek na skórze, rodzą się niemal całkowicie białe. Z wiekiem ich futro ciemnieje nabierając koloru kości słoniowej lub kremowego. W ogrodach zoologicznych zdarzają się również przypadki narodzin lwiątek o nietypowo jasnym ubarwieniu zbliżonym do białego.
Wszystkie z dotychczas poznanych białych lwów występujących w warunkach naturalnych pochodzą z okolic Parku Krugera. Pozostałe prawdopodobnie zostały wybite przez człowieka. Żądni myśliwskich trofeów turyści gotowi są zapłacić wysoką cenę za możliwość zabicia białego lwa.[21]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz